Społeczna demokracja cz. 17

By admin

27 grudnia, 2017 Demokracja społeczna No comments
Tagi:

Zajmującym jest następujące oświadczenie: „Przebieg trzeciej części stulecia ubiegłej od chwili pierwszego opublikowania tych poglądów, bynajmniej mnie nie skłonił do opuszczenia stanowiska, które w nich zająłem. Przeciwnie umocniło się ono dzięki oczywistym faktom. Błogosławione następstwa przetrwania najodpowiedniejszych okazują się znacznie większymi niż poprzednio wykazywałem.

Proces doboru naturalnego, jak go Darwin nazywa, działający wspólnie z dążnością do odmian i do ich dziedzicznego przekazywania uważał on jako główną (choć pewno nie jedyną) przyczynę tej ewolucji, dzięki której wszystkie istoty żyjące począwszy od najniższych przez nieustanne różniczkowanie doszły do obecnego stopnia swej organizacji i przystosowania do warunków życiowych. Z prawdą tą tak się oswojono, że nie potrzebuję się tłumaczyć, że się tu na nią powołuję. A jednak – dziwna rzecz, teraz gdy prawda ta znana jest wszystkim nieomal wykształconym ludziom, gdy zbawienne następstwa przetrwania najlepszych tak silne na umysłach wrażenie zrobiły, że prędzej niż po ludziach dawnych czasów oczekiwać by można, iż wahać się będą im przeciwdziałać, dziś właśnie czynią więcej niż kiedykolwiek w ciągu dziejów, by zapewnić możność przetrwania najmniej przystosowanym”. Do nieprzystosowanych zalicza on idiotów, tępych umysłowo, wariatów, nerwowych, nałogowych pijaków, biednych, przestępców, prostytutki itd., których fałszywa filantropia i miłosierne prawodawstwo hodują.