Właśnie dla tego zajmują się ludzie świadomą polityką społeczną, by przeciwdziałać zgubnym wpływom tego prawa przyrody; właśnie na tym polega cywilizacja i moralność, by podziałowi i różniczkowaniu przeciwstawić zjednoczenie sił i harmonijne wykształcenie, gdyż właśnie przez takie świadome reagowanie woli na wpływy praw przyrody odróżnia się człowiek od zwierzęcia.
Dalej i na to zgodzić się nie możemy, by praca wykonywana przez jednostki musiała być „w najwyższym stopniu różną, a zatem i wynagrodzenie za tę pracę „w najwyższym stopniu rozmaite, lecz sądzimy, że jest z punktu widzenia ekonomicznego możliwe, a z moralnego konieczne pracę i uzdolnienie ludzi ukształtować równomierniej, mianowicie jeśli się kładzie pewien nacisk na miłość bliźniego i sprawiedliwość tak, jak tego Haeckel żąda. Nie potrzeba na to bynajmniej pracy i wynagrodzenia szablonowo wymierzać, wystarcza tylko uspołecznienie środków wytwórczości, co jest też główną zasadą demokracji społecznej.
Polecanie darwinistycznej teorii ewolucji jako najlepszego antidotum przeciw rzekomo bezpodstawnym absurdom społeczno-demokratycznej manii równościowej musimy uważać za niefortunny pomysł Haęckla.