Już Darwin i Wallace uznali, że dzieci biednych i bogatych od razu stają do współzawodnictwa w nierównych warunkach niezależnie od swych wrodzonych zdolności. Lafargue zaznacza, że sztuczne uzbrojenie i wzmocnienie organów zmienia naturalne warunki doboru tak, że zwycięstwo w walce przypada nie najlepiej zbudowanemu, lecz najlepiej uzbrojonemu. Kaułsky wykazał, że w obecnej walce konkurencyjnej nie przymioty osobiste rozstrzygają, lecz majątek. Podobnie do Lafargue’a przedstawiał i Gumplowicz dualistyczny stosunek między doborem ludzkim a zwierzęcym. „Między zwierzętami”, mówi on „siły naturalne i przymioty osobiste rozstrzygają o wyniku walki o byt. Dla tego rezultat może być uważany za naturalny i zgodny z celami przyrody. Nie tak dzieje się u ludzi.
Tutaj sztuczne środki zastępują naturalne siły i zaloty i fałszują rezultat walki. Głupiec odziedziczyć może także sztuczne środki, jak kapitał lub własność rolną, po swych przodkach, i wypiera najgenialniejszego człowieka, który w braku środków marnieje i ginie; a przykładów takich nie mało naliczyć można. Gdyby naturalny dobór w walce o byt miał wywoływać, jak twierdzi wielu socjologów darwinistów, postęp ludzkości, udoskonalenie jej i uszlachetnienie, to stawałby z tym w sprzeczności bardzo pospolity i powszedni fakt, że genialni szachraje nie dają się złapać i we współzawodnictwie o dobro materialne odnoszą zwycięstwo, podczas gdy rzetelni i uczciwi ludzie giną.