Jest to zupełnym fałszem” Marksa ostatni i najwymowniejszy wyraz. Wielką zasługą Marksa jest, że bada istotę i historyczny rodowód produkcji kapitalistycznej i jej najskrytsze sprężyny odsłania przed zdumionym okiem ogółu. Tutaj interesuje nas głównie krytyka ekonomii mieszczańskiej i rozbiór prywatno-kapitalistycznej konkurencji o tyle, o ile pozostaje w stosunku do przyrodniczej teorii doboru.
Marks bezlitośnie rozproszył nieuleczalne złudzenia mieszczańskiego optymizmu w ekonomii. Ekonomiści mieszczańscy próbowali badać bogactwo narodów, a rozdział bogactw stanowił zagadnienie budzące ich najwyższe zainteresowanie. Ricardo uważał nawet, że wyjaśnienie praw podziału renty, zysku i zarobku jest głównym zadaniem nauki gospodarstwa społecznego.
„Co rzeczywiście stanowi majątek ogółu, bogactwo narodowe?” pyta Marks, i odpowiada: „Bogactwo mieszczaństwa, lecz nie każdej jednostki z tej sfery i – jak dodaje gdzie indziej – nędza mas”. Wykazał on, jak mówi Engels, że wolność i równość mieszczaństwa nie jest niczym innym: „jak wolną wymianą wytworów pracy między równouprawnionymi posiadaczami towarów”.