Bez wątpienia we współzawodnictwie ekonomicznym istnieje dobór tego rodzaju, że w pewnych warunkach wybijają się na wierzch ludzie obdarzeni zdolnościami kupieckimi i technicznymi oraz energią; najczęściej jednak tryumfuje tylko energia spekulacyjna połączona z chytrością i bezwzględnością. Współczesny system społeczny jest tak urządzony, że istotnie najdzielniejsi pod względem ekonomicznym nie mają nawet największych widoków zwycięstwa. A dodać jeszcze trzeba, że ekonomicznie najdzielniejsi nie są jeszcze bynajmniej najdzielniejszymi w ogólnie ludzkim znaczeniu i świadczy to o smutnym zdziczeniu moralnym naszych czasów, gdy uzdolnienia ekonomiczne czynimy miarą społecznej i naturalnej wartości człowieka.
Marks w swej broszurze polemicznej przeciw Proudhonowi w następujący sposób wyraził swój pogląd na konkurencję: Wbrew twierdzeniu Proudhona, że przedmiotem przemysłowego współzawodnictwa nieuchronnie musi być zysk, a to współzawodnictwo nie jest niczym innym, niż konkurencją, dowodził Marks, że konkurencja jest współzawodnictwem o zysk, bezpośrednim zaś celem przemysłowego współzawodnictwa nie jest zysk tylko produkt. „Konkurencja nie jest współzawodnictwem przemysłowe ni tylko kupieckim. Obecnie przemysłowe współzawodnictwo istnieje tylko przez wzgląd na handel.